Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Miałem więcej szczęścia niż inni nasi medaliści z igrzysk w Pekinie

30 grudnia 2008 | Życie Warszawy | Krzysztof Lech
Tomasz Majewski najpierw cieszył się  z olimpijskiego złota, a potem  z tego, że jako jeden z niewielu medalistów  z Pekinu zdobył też sponsora
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Tomasz Majewski najpierw cieszył się z olimpijskiego złota, a potem z tego, że jako jeden z niewielu medalistów z Pekinu zdobył też sponsora

Ma 204 cm wzrostu i waży prawie 140 kg, ale jest bardzo spokojnym człowiekiem. W 2008 roku w pchnięciu kulą najpierw zdobył brązowy medal halowych mistrzostw świata, a później w Pekinie został mistrzem olimpijskim, kilka razy bijąc rekordy życiowe. Opowiada nam, jak sobie radzi w czasie kryzysu światowego i jak spędzi sylwestra.

Z Tomaszem Majewskim rozmawia Krzysztof Lech

ŻW: Podjadł pan trochę w Boże Narodzenie? Nie obawia się pannadwagi?

Tomasz Majewski: Nie muszę dbać o wagę, nie jestem piłkarzem. Po sezonie troszkę przytyłem, potem schudłem z pięć kilogramów, ale średnio ważę ok. 138 kg. Może teraz po świętach jest 140, ale na treningach szybko to zrzucę. A u rodziców zawsze lubię sobie podjeść. Wiem, chce pan zapytać, czy była moja ulubiona zupa pomidorowa? Otóż nie: tym razem objadałem się rybami i grochem z kapustą.

Święta spędził pan z rodziną?

To jedyny okres w roku, kiedy mam trochę wolnego czasu. Na co dzień mieszkam na Ursynowie, ale święta spędziłem z rodzicami w Słomczewie.

Rok 2008 był chyba najbardziej udanym w pańskiej karierze. Jak pan go ocenia?

Rok świetny i bardzo równy. Zostałem mistrzem olimpijskim, zdobyłem brązowy medal halowych mistrzostw świata. Poza tym mnóstwo wygranych mityngów, wszystkie starty kończyłem na podium, rekord życiowy poprawiłem o ponad pół metra... Czego można więcej chcieć?

Po igrzyskach w Pekinie sponsorzy pchali się do pana drzwiami i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8204

Spis treści
Zamów abonament