Vukovar -- nasza chorwacka Hir
Vukovar -- nasza chorwacka Hir
"Niech politycy przyjadą zobaczyć Vukovar. Niech przyjadą zobaczyć naszą Hiroszimę, zanim ją odbudujemy" -- mówi mężczyzna stojący na balkonie jednego z domów. To zdarzyło się dwa lata temu: upadek Vukovaru, przejęcie miasta przez byłą armię jugosłowiańską, miasta, które stało się po trzech miesiącach morderczej i niszczycielskiej okupacji symbolem chorwackiego oporu.
Dziś jeszcze zapadają się budynki podziurawione przez pociski. Roślinność zaczyna porastać gruzy domów. Dachy straszą dziurami. Ale Serbowie w rócili do Vukovaru. Usiłują odbudować miasto, w którym straszą duchy w ojny. Miasto się zaludnia. O puszczone przez 50 000 mieszkańców po wybuchu wojny dziś znowu liczy 21 000 osób, w większości Serbów. 70 procent z nich to uciekinierzy z Chorwacji lub Bośni skierowani tu przez Belgrad, by zaludniali "nowy Vukovar".
Dana Vukosavljević niedawno przybyła z Chorwacji. Mieszka w częściowo zburzonym mieszkaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta