PSL nie lubi dziennikarzy
Dziennikarze nie lubią PSL
PSL nie lubi dziennikarzy
Ewa K. Czaczkowska
Do Klubu PSL dzwoni dziennikarz:
-- Chciałbym poznać stanowisko PSL wobec konkordatu, porozmawiać z kimś, kto ma na ten temat coś sensownego do powiedzenia. Może poza posłem Piechocińskim -- zaznacza. -- Wczoraj mówił o budżecie, a przedwczoraj o nowelizacji ustawy antyaborcyjnej.
-- Hm! Będzie trudno -- mówi sekretarka.
-- Może kogoś pani znajdzie. -- Postaram się. Po chwili w słuchawce: -- Janusz Piechociński, słucham?
Anegdotka ta bynajmniej nie świadczy o braku dziennikarskiej sympatii dla posła Janusza Piechocińskiego. Przeciwnie, jest to jedyna osoba w PSL, która docenia wagę mediów, i gdyby w tej kategorii dziennikarze przyznawali swoją nagrodę, wygrałby bezapelacyjnie, i chyba nie tylko w swoim klubie (sam przyznaje, że z powodu braku oficjalnej polityki informacyjnej PSL zmuszony jest ją realizować samodzielnie, a trochę na przekór Pawlakowi, i będzie w końcu musiał wystawić rachunek za to, co robi gratis) . Nie świadczy też o tym, że nikt inny w 130-osobowym Klubie Poselskim PSL nie miałby na ten temat nic do powiedzenia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)