A może Karolina?
Jeszcze dwa lata temu myśli Andrzeja Zamojskiego krążyły wokół jednej sprawy. Jak zdobyć pieniądze na operację Karoliny. Jej kalectwo stwierdzono w trzecim dniu życia. Przez lata wożona do najlepszych ośrodków w kraju żyła z garbem, bez trzech żeber i obojczyka, z wysuniętym biodrem. Chirurdzy nie bardzo wierzyli w możliwość wyleczenia wrodzonej skoliozy. Kiedy zaś stwierdzili, że zmiany w organizmie postępują coraz szybciej, a kręgosłup zaczyna przekręcać się wokół własnej osi, rodzima medycyna rozłożyła bezradnie ręce.
A może Karolina?
Ewa Kaszuba
By uchronić dziecko przed całkowitym bezwładem nóg, rodzice zaczęli szukać pomocy za granicą. Kliniki europejskie dawały jednak minimalne szanse uchronienia dziewczynki przed wózkiem inwalidzkim. W końcu za sprawą amerykańskiego ortopedy polskiego pochodzenia, profesora Stefana Głowackiego z Detroit Karolina trafiła do jednej z amerykańskich klinik. Dzisiaj, dzięki przeprowadzonym tam, skomplikowanym operacjom, chodzi. Zanim jednak znalazła się w Stanach, razem z rodzicami poznała drogę, jaką przechodzą ludzie szukający w takich sytuacjach pieniędzy. Odczuła obojętne milczenie, życzliwość tłumaczącą brak możliwości, czasami -- ale rzadko -- zainteresowanie i pomoc. Wtedy to powstał pomysł założenia fundacji. Pomysł podchwycił profesor Głowacki, oferując pomoc i współpracę pod jednym wszakże...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)