Można strajkować, konkurencja nie grozi
Można strajkować, konkurencja nie grozi
W środę rano rozpoczął się strajk pracowników tyskiego zakładu Fiata Auto Poland. Strajkujący domagają się podwyżki płac oraz podjęcia negocjacji umowy zbiorowej dającej gwarancje zatrudnienia i odpowiednich osłon socjalnych. Pomińmy kwestię zasadności postawionych postulatów, z pracowniczego punktu widzenia być może słusznych. Z ogólnego punktu widzenia najbardziej niepokojąca jest nonszalancja, z jaką przewodniczący komitetu strajkowego powiedział, że załoga może strajkować nawet pół roku. A więc mniej więcej tyle, ile nas dzieli od dostaw nowych samochodów z przyszłorocznego bezcłowego kontyngentu, które mogłyby zagrozić coraz bardziej monopolistycznej pozycji fabryki na polskim rynku. Fiat Auto Poland już kilka razy podnosił w tym roku ceny oferowanych samochodów, podniesie i tym razem, przerzucając na nabywców koszty strajku. Fabryce pomaga w tym protekcjonistyczna polityka rządu.
K. B.