Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sami najlepsi

17 czerwca 2017 | Plus Minus | Janusz Rola-Szadkowski
źródło: Rzeczpospolita
Połowa sierpnia 1944 roku, róg Chmielnej i Szpitalnej. Oddział Osłonowy Wojskowych Zakładów Wydawniczych, autor trzeci z lewej.
źródło: Wydawnictwo Poznańskie
Połowa sierpnia 1944 roku, róg Chmielnej i Szpitalnej. Oddział Osłonowy Wojskowych Zakładów Wydawniczych, autor trzeci z lewej.

Wieczorem poszliśmy na dach podziwiać, jak płoną podpalone przez Niemców Aleje Jerozolimskie. Potężny, ale okropny widok. Czuliśmy się bezsilni. I tacy byliśmy wobec tego rzeczywiście.

2.8.45

Rok temu mniej więcej o tej porze padła poczta... Dziś siedzę w oknie Platterhofu (hotel dla członków NSDAP – red.) parę metrów od siedziby Hitlera w Obersalzbergu (Berchtesgaden). Widok miły: same ruiny... Tutaj też go trafili... Pada deszcz... Teraz do rzeczy. Muszę spisać minione rzeczy, choćby z rocznym opóźnieniem.

A więc zapomniałem, że po upadku poczty nad wieczorem tiger wjechał na Mazowiecką, z działka mocno rozbił i zapalił zniszczony przed południem czołg. Potem, w deszczowy ranek trzeciego, ktoś przyleciał powiedzieć, że Niemcy siedzą gdzieś izolowani w domu na Widoku. Idziemy. Prowadzi kapral-podchorąży Bogdan. Extra „son-of-a-bitek", czyli sukinsyn. Może było nas z ośmiu–dziesięciu. Ja moją błyskawicę dałem komuś i miałem tylko granaty. Ale angielskie. Doszliśmy do Widoku, podbierając jeszcze kogoś po drodze na Chmielnej, i dwoje skacze przez ulicę. Ledwo przeszli: tra-ta-ta-ta i tynk z murów leci. Cholera, są bestie. Dopytujemy się: Szkopy są ponoć pod numerem 8. Najpierw każemy ogłosić komendantowi OPL (Obrony Przeciwlotniczej – red.), że cywile mają się wynieść.

Dochodzimy tam od ulicy, skacząc od bramy do bramy. W międzyczasie jakaś panna zrobiła nam zdjęcia, jak przebiegaliśmy podwórko. W domu nic i nikogo nie ma. Cała zdobycz to dwie czapki kolejarskie, na które założyłem z Bogdanem opaski. I...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10777

Wydanie: 10777

Zamów abonament