Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Berlin wybiera ryzykowną drogę

06 września 2011 | Publicystyka, Opinie | Tomasz Chmal
źródło: __Archiwum__

Niemcy, realizując zwrot w polityce energetycznej, nie powinny wpadać w megalomanię i uznawać, że jest to zwrot całej Europy. Tego typu podejście może raczej odstręczać od samej idei czystej energii – przestrzega ekspert

Decyzja rządu Niemiec o odejściu od energetyki jądrowej i koncentracji na czystej energii skłania do refleksji. Szanując suwerenność każdego państwa w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego nie można zapominać, że takie decyzje mają istotny wpływ na całą Wspólnotę Europejską. Próba przekonania opinii publicznej, że przestawienie zwrotnicy dokonane w Niemczech to jedyna słuszna droga dla całej Europy, wydaje się dość bałamutna.

Histeria atomowa

Czytając i oglądając doniesienia mediów niemieckich po katastrofie w japońskiej elektrowni w Fukushimie, można było odnieść wrażenie, że wypadek zdarzył się za Odrą, a nie prawie 9 tysięcy kilometrów od Berlina. Tragedia ta trafiła na wyjątkowo podatny społecznie grunt, a organizacje ekologiczne złapały wiatr w żagle. Już nie trzeba było przypominać Czarnobyla czy innych awarii nuklearnych w sytuacji, gdy mamy dowód dziejący się na naszych oczach.

Politycy ze zrozumiałych względów nie mogli czekać zbyt długo i podążyli za głosem ludu, podejmując decyzje o odejściu od energetyki atomowej. Trudno chyba znaleźć inny kraj na świecie, który w ostatnim czasie podjąłby tak daleko idące zobowiązania pod wpływem emocji ulicy, a nie roztropności i namysłu. Energetyka atomowa, wbrew temu, co pisze niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle w „Rzeczpospolitej" („Niemcy wybierają czystą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9023

Spis treści
Zamów abonament