Timbuktu znów niedostępne
Rewolta saharyjskiego ludu może przekształcić polityczną mapę Afryki równie dogłębnie, co arabska wiosna
Rewolta saharyjskiego ludu może przekształcić polityczną mapę Afryki równie dogłębnie, co arabska wiosna
Tuaregowie – saharyjscy koczownicy – z racji koloru ubrań nazywani są niebieskimi ludźmi. Dawniej nie mieli wyboru, bo najpopularniejszym, jeśli nie jedynym, barwnikiem używanym w farbiarniach Sahelu było indygo. Dziś w tym regionie powszechne są syntetycznie farbowane tkaniny z Chin, więc kolor może być dowolny, ale upodobanie pozostało. Jeśli Tuareg ma do wyboru dwa ubrania, z których jedno jest niebieskie, a drugie nie – wybierze niebieskie.
Dla wszystkich byli zawsze obcy. Europejczykom nietrudno było wyrobić sobie na ich temat romantyczne wyobrażenia wolnych i dumnych ludzi pustyni, dla rolników Mande czy Hausa byli dziwakami przychodzącymi z północy, których się szanowało, ale nie pojmowało, jak żyją, ani nie nawiązywało z nimi bliższych kontaktów.
Łącznie jest ich około 6 milionów. Najwięcej Tuaregów żyje w Nigrze i Mali, ale granice stanowią dla nich przeszkody, więc spotyka się ich także w Libii, Algierii i Mauretanii, a nawet w Maroku, na Saharze Zachodniej.
W postkolonialnych państwach Tuaregom trudno było się zmieścić. Ich własna organizacja polityczna miała w najlepszym wypadku formę konfederacji plemion. Nigdy dotąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta