Kiedy wygra rynek wtórny
Oferty | W Toruniu na trzypokojowe mieszkanie z drugiej ręki wystarczy 130 tys. zł. W Warszawie – ponad 300 tys. zł.
aneta gawrońska
Zdaniem Katarzyny Liebersbach-Szarek, pośredniczki z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie, rynek pierwotny nigdy nie konkurował z rynkiem wtórnym. – Klienci, przynajmniej ci, których obsługuję, dzielą się na tych, którzy chcą kupować tylko na rynku pierwotnym, i na tych, którzy od dewelopera za żadne pieniądze nie kupią – zauważa pośredniczka.
Szybka przeprowadzka
Katarzyna Liebersbach-Szarek podkreśla, że kupując mieszkanie używane, ma się niemal stuprocentową pewność, że widok z okna się nie zmieni. Wiele starszych bloków znajdziemy w miejscach, gdzie nie buduje się nic nowego. – Nieruchomości z lat 30. i 50. są ciche, ciepłe, solidnie zbudowane. Lokal z rynku wtórnego często wystarczy tylko pomalować – mówi Katarzyna Liebersbach- Szarek. – Klienci najczęściej wymieniają dwupokojowe lokale na trzypokojowe, kiedy rozrasta się rodzina, ale z dzietnością w Polsce jest jak jest – zwraca uwagę pośredniczka. 73-metrowe, częściowo wyremontowane mieszkanie przy ul. Dywizjonu 303 właściciel wycenił na 379 tys. zł. Na wyremontowany 148-metrowy, trzypokojowy lokal na Starym Mieście trzeba wydać ponad 1,5 mln zł. Lokal o powierzchni 129 mkw. na Woli Justowskiej, w dobrym standardzie, można mieć za 890 tys. zł. 65-metrowe, dwupoziomowe mieszkanie przy ul. Radzikowskiego jest wycenione na 399 tys. zł.
– Duże...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta