Fenomen polskości (Elementarz)
Spośród wszystkich znanych mi etosów właśnie polski wydaje się najbardziej godny podziwu i akceptacji. To jemu zawdzięczamy, że przetrwaliśmy jako naród ostatnie, niefortunne dla nas stulecia.
Kapitalista sprzeda sznur, na którym zostanie powieszony.
Polski szlachcic udostępni uprzejmie adwersarzowi pistolet pojedynkowy,
z którego może zostać zastrzelony.
Pozornie to samo. A jakaż różnica!
Nasz etos narodowy jest kombinacją kilku cech, które czynią go wyjątkowym w dzisiejszej rzeczywistości. Bycie Polakiem oznacza dobrowolną przynależność do wspólnoty, która poczuwa się do indywidualnych zobowiązań bardziej względem idei i wartości niż wobec pozostałych członków grupy czy też łączących tę grupę interesów. Wartości takich jak honor czy suwerenność Najjaśniejszej Rzeczypospolitej (będącej wyidealizowanym wyobrażeniem, pewnie niemożliwym do zrealizowania w pełni w praktyce). Jest to zatem głównie wspólnota myślenia i odczuwania, otwarta dla wszystkich, którzy tak samo (czy też bardzo podobnie) ją rozumieją i gotowi są podporządkować własne ambicje czy korzyści polskiej sprawie. Kwestia więzów krwi jest zatem drugorzędna.
A wspólnota owa obejmuje również poprzednie pokolenia podobnie myślących i postępujących, których dokonania, trud i poświęcenie uznaje za cenny wkład, którego nie wolno nam zaprzepaścić. Przynależność do tak pojmowanej wspólnoty, sprowadzonej właściwie niemal wyłącznie do wspólnoty zobowiązań – a więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta