Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Orliki kontra Stadion Narodowy

08 grudnia 2015 | Publicystyka, Opinie | Bartłomiej Pawlak
autor zdjęcia: Dariusz Iwański
źródło: Fotorzepa

Polska nie jest w ruinie, lecz tkwi w pułapce średniego rozwoju. 
Szansą mogłyby być polskie inwestycje lokalne – fundusz, 
który wspierałby małe i średnie projekty poza wielkimi ośrodkami 
– pisze ekspert.

Nie jesteśmy dzisiaj biedni i bezbronni. Mamy szansę na kolejny doping w postaci kilkuset miliardów złotych na inwestycje, edukację, innowacyjność i inne działania prorozwojowe. Mamy coraz więcej polskiego kapitału i doświadczeń. Mamy wreszcie nowy rząd, który stwarza szansę na nowe otwarcie, przemyślenie głównych kierunków dotychczasowych działań, wyjście z kolein i schematów. Jeżeli dzisiaj ponad podziałami politycznymi zgadzamy się już, że kapitał ma jednak narodowość – jak wspierać ten rodzimy, począwszy od małych i średnich przedsiębiorstw, po spółki komunalne, wielkie koncerny i instytucje finansowe? Do realizacji ambitnego planu rozwojowego potrzebne są bardziej aktywne narzędzia wsparcia niż tradycyjna bankowość uzupełniana o dotacje czy kredyty unijne.

Państwo, dysponując rosnącymi zasobami finansowymi, wspartymi przez ogromny zastrzyk z drugiej fali dotacji unijnych, musi zainwestować w rozwiązania, które sprostają wyzwaniom i potencjałowi, który udało się zgromadzić. Nawet jeśli mamy środki pomocowe z jednej strony i tradycyjne narzędzia finansowania, takie jak kredyty i obligacje, z drugiej, istnieje ryzyko, że pozostawimy całą sferę projektów, zwłaszcza projektów innowacyjnych, bez możliwości wdrożenia.

Grzech pychy

Doskwiera nam brak taniego i dostępnego kapitału, kredytów czy gwarancji, za którym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10315

Wydanie: 10315

Spis treści
Zamów abonament