Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wreszcie wspólny język

12 kwietnia 2016 | Sport | Stefan Szczepłek
autor zdjęcia: Grzegorz Rutkowski
źródło: Fotorzepa

Piłkarz Lechii Gdańsk
o Sebastian Mila swoim klubie, zamieszaniu w lidze
i powrocie do reprezentacji Polski.

Rzeczpospolita: Jak się panu podoba zakończenie sezonu zasadniczego?

Sebastian Mila: Na szczęście Lechii bezpośrednio ten bałagan nie dotyczył. Nawet zamieszanie z przywracaniem i odbieraniem punktu nie miało dla nas żadnego znaczenia. Wiedzieliśmy, że trzeba wygrać z Ruchem, aby znaleźć się w czołowej ósemce, i z takim nastawieniem wychodziliśmy na boisko. Natomiast z punktu widzenia piłkarza Ruchu czy Podbeskidzia to stres. Cieszę się, że nie znalazłem się w takiej sytuacji.

Może regulamin jest niesprawiedliwy?

Jest taki sam dla wszystkich. Lepszy jest ten, kto ma więcej punktów. Lechia przed meczem z Legią miała dwadzieścia kilka procent szans na miejsce w grupie mistrzowskiej. Ale dzięki remisowi w Warszawie i zwycięstwu nad Ruchem to miejsce sobie zapewniliśmy. Gdyby tydzień temu Ruch w ostatniej minucie meczu z Wisłą wykorzystał karnego, dającego remis, całego tego zamieszania może by nie było.

Lechia zremisowała z Legią na jej boisku, a teraz wygrała z Ruchem. Jesteście niepokonani od pięciu meczów. Dlaczego Lechia nie gra tak zawsze?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10418

Wydanie: 10418

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament