Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nigdy nie gram bohaterów

06 lipca 2016 | Kultura | Barbara Hollender
źródło: Aurora Films

Francuski aktor Fabrice Luchini mówi Barbarze Hollender o miłości do teatru, samotności i roli w filmie „Subtelność".

Rzeczpospolita: Nagroda aktorska w Wenecji za rolę w „Subtelności" Christiana Vincenta to wielka satysfakcja?

Fabrice Luchini: Oczywiście. Bo to znaczy, że się udało. A w kinie aktor zawsze ryzykuje. Nie buduje mozolnie postaci jak w teatrze. Lepi rolę fragmentami, nie po kolei. Ja przed kamerą, która zagląda mi w twarz, gram jak w transie, niewiele myśląc. Mam do dyspozycji własny instynkt, ale przede wszystkim słucham reżysera. Bo na planie jest tylko jeden boss. Płacą mi – i to dużo mi płacą – żebym go słuchał. Ale muszę mieć zaufanie do reżysera, żeby bezgranicznie mu się poddać. A nagrody, przede wszystkim zaś życzliwe reakcje publiczności, są dowodem, że obaj trafiliśmy.

To czym się pan kieruje, wybierając role?

W kinie chcę po prostu spotykać się z ludźmi. Ciekawymi, twórczymi. Czasem nawet nie czytam scenariusza. Kiedyś Jean-Luc Godard podczas wspólnego lunchu powiedział mi, że mam dwie twarze. Że gram fantastyczne role w teatrze, a w kinie zdarzają mi się występy w średnich filmach. Odpowiedziałem: „Masz rację, tak właśnie jest". „Dlaczego sobie na to pozwalasz?" – spytał. A to proste. W teatrze żywię się geniuszami, najwyższą kulturą. Mówię zdania napisane przez La Fontaine'a, Moliera, Racine'a , Prousta. Na planie filmowym gram, co mi dają....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10489

Wydanie: 10489

Spis treści
Zamów abonament