Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

11 tygodni, a jednak człowiek

12 października 2016 | Rzecz o polityce | Andrzej Gajcy
Skąd te dwa światy: uczestników czarnego protestu  i rodziny dziecka żegnanego mszą w warszawskim kościele?
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Skąd te dwa światy: uczestników czarnego protestu i rodziny dziecka żegnanego mszą w warszawskim kościele?

Spór o to, kiedy płód staje się człowiekiem, w cieniu czarnego marszu

W poniedziałkowe przedpołudnie w jednym z warszawskich kościołów odprawiona została niby zwyczajna msza. W centralnym miejscu stała mała biała urna wielkości puszki do kawy, w której leżało złożone 11-tygodniowe ciało małego człowieka zmarłego na długo przed wyznaczoną datą porodu. Towarzyszyli mu rodzice, rodzeństwo, najbliższa rodzina, którzy wraz ze swoimi dziećmi przybyli, by się z nim pożegnać. Nikt nie śpiewał żałobnych pieśni i nie sprawował pożegnalnych modlitw. Nie było też typowego dla uroczystości żałobnych koloru czarnego czy fioletowego, lecz dominowała biel – symbol życia i niewinności.

Przeszywające wzruszenie co chwilę przerywane było radosnymi okrzykami dzieci, potęgowało wrażenie uczestnictwa w czymś zupełnie niespotykanym.

Cała historia rozegrała się kilka tygodni temu, kiedy lekarze stwierdzili podczas badania USG, że 11-tygodniowa ciąża jest martwa. Następnie był pobyt w szpitalu, operacja i pytanie: co zrobić z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10572

Wydanie: 10572

Spis treści
Zamów abonament