Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziwne układy

31 lipca 2017 | Publicystyka, Opinie | Tomasz Bodył

Politycy nie tylko nie odpowiadają na pytania dziennikarzy, ale co gorsza, koncertowo ich rozgrywają, wciągając w swoje plemienne podziały – pisze publicysta.

Milczenie jest porażką. I nie jest to moje odkrycie, bo już starożytni Rzymianie zwykli mawiać „Absens carens". Na pewno jest tak i w mediach, i w polityce. Może jednak jest tu tak jak w znanym powiedzeniu: lepiej milczeć i głupio wyglądać, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości w tym względzie.

Gorsze niż brak odpowiedzi

Zanim wybuchła awantura o Sąd Najwyższy, mieliśmy kilka ciekawych starć na linii media–polityka. PO zapowiedziała bojkot TVP, Konrad Piasecki w Radiu Zet próbował dowiedzieć się od ministra Mariusza Błaszczaka o przyczyny zwolnień we wrocławskim komisariacie policji, Juliusz Ćwieluch z „Polityki" uzyskał wyrok sądowy przeciwko MON w sprawie braku odpowiedzi na zadane pytania, w końcu Filip Styczyński z TVP wsławił się pogonią za niemym w tym przypadku posłem Krzysztofem Brejzą z PO.

Co te sprawy łączy? Niechęć polityków do udzielania odpowiedzi. Trzeba w tym miejscu przypomnieć zasady, które są jasne i proste: dziennikarz pyta, polityk odpowiada. Koniec, kropka. Polityk nie ma prawa wybierać sobie pytań, na które chce odpowiadać, a na które nie, a także mediów, z którymi rozmawia. Oczywiście żyjemy w wolnym kraju i nikt nikogo nie zmusi do udzielania odpowiedzi. Jeśli jednak polityk tych zasad nie respektuje, powinien pomyśleć o zmianie zawodu.

To oczywiste i tak jest we wszystkich cywilizowanych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10814

Wydanie: 10814

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament