Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Fałszywe zagrożenie bijącego policjanta

26 lipca 2018 | Prawo | Piotr Paduszyński

Stawianie kuriozalnego zarzutu propagowania ustroju komunistycznego kobiecie, która napisała PZPR 
na biurze poselskim polityka będącego kiedyś 
w tej partii, obnaża bezsilność władzy – pisze prawnik.

Ostatnie dni przyniosły kilka interesujących wydarzeń. Pierwszoplanowym z nich w Polsce niewątpliwie było przepchnięcie kolejnego rzekomo poselskiego projektu ustawy zmieniającej m.in. ustawę o Sądzie Najwyższym. Któryś z komentatorów zwrócił uwagę, że to już piąta nowelizacja zmian, które zaledwie zaczęły obowiązywać. Jego zdaniem źle to świadczy o autorach poprzednich, a według mnie również źle wróży tej noweli.

Przepychanie to, formalnie nazywane uchwalaniem, acz styl pracy większości parlamentarnej raczej temu słowu uchybia, skutkowało przepychankami pod Sejmem. Tam jednemu z demonstrantów policjant tak odepchnął megafon, że trącił innego mundurowego. W konsekwencji obywatel dowiedział się, że naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza. Zresztą demonstrujący nie silili się na nadmierną uprzejmość względem policji. Mundurowi zaś nie pozostali im dłużni, zatrzymując kilkoro z użyciem siły fizycznej, podduszając i bijąc. Oczywiście obie strony, i demonstrujący, i policjanci, to wszystko sfilmowały i narobiły zdjęć dokumentujących ową przepychankę.

Nadto w paru miejscach kraju zdesperowani obywatele napisali na biurach PiS sprejem „Czas na sąd ostateczny" i skrót PZPR. W przynajmniej jednym przypadku napis...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11112

Wydanie: 11112

Spis treści
Zamów abonament