Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To był grzeczny człowiek

30 października 2018 | Sport | Piotr Żelazny
Pod stadionem Leicester City
źródło: AFP
Pod stadionem Leicester City

LEICESTER CITY | Właściciel klubu Vichai Srivaddhanaprabha, który zginął w katastrofie helikoptera, nie był typowym futbolowym oligarchą. Mieszkańcy miasta go szanowali.

W czołowych klubach piłkarskich od lat rządzą albo niewolnicy słupków w Excelu, albo postaci budzące etyczne wątpliwości. Właściciel Leicester City, który kupował kibicom piwo i pączki, wydawał się przybyszem z innego świata.

„Cichy, skromny, człowiek, którego będziemy wspominać z czułością i wielkim szacunkiem. To on stał za najbardziej magicznym i nieprawdopodobnym tytułem mistrzowskim w historii futbolu. Dziękujemy, prezesie, za wszystko, co zrobiłeś dla naszego klubu. RIP" – napisał na Instagramie Gary Lineker po tym, jak w końcu po niemal dwóch dniach milczenia i domysłów klub Leicester City wydał oświadczenie, w którym oficjalnie potwierdził śmierć tajskiego właściciela.

Dzielny pilot

Mało kto jednak przypuszczał, że może być inaczej. Śmigłowiec, w którym znajdował się Vichai Srivaddhanaprabha, tuż po starcie z płyty boiska King Power Stadium stanął w płomieniach, runął na pusty...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11193

Wydanie: 11193

Spis treści
Zamów abonament