Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nankin 1937: Rzeź nad Jangcy

16 listopada 2018 | Rzecz o historii | Hubert Kozieł
Japońscy żołnierze w Nankinie nie brali jeńców. Mordowali zarówno mężczyzn, jak i kobiety oraz dzieci
źródło: Getty Images
Japońscy żołnierze w Nankinie nie brali jeńców. Mordowali zarówno mężczyzn, jak i kobiety oraz dzieci
≥Generał Iwane Matsui
źródło: WIKIPEDIA
≥Generał Iwane Matsui
≥Książę Yasuhito Asaka
źródło: WIKIPEDIA
≥Książę Yasuhito Asaka

„Moi ludzie zrobili coś bardzo złego i godnego pożałowania", mówił w sylwestra 1937 r. generał Iwane Matsui. Słowa te dotyczyły masakry przeprowadzonej ponad dwa tygodnie wcześniej w chińskiej stolicy.

Świadkowie są zgodni – to była rzeź o niewyobrażalnych rozmiarach. W Jangcy, która jest przecież bardzo szeroką i potężną rzeką, pływało tysiące trupów. Stosy zwłok paliły się nad jej brzegami, a na ulicach Nankinu, kosmopolitycznego i nowoczesnego miasta z niezwykle bogatą historią, leżało mnóstwo nieuprzątniętych ciał, po których jeździły samochody. Od samego początku wiedziano, że sprawcami rzezi, do której doszło 81 lat temu, w grudniu 1937 r., byli japońscy żołnierze. Masakra w Nankinie stała się później w oczach świata jednym z głównych punktów oskarżenia przeciwko militarystycznej Japonii, tak jak Auschwitz stał się symbolem zbrodni niemieckich, a Katyń sowieckich. Choć od tej rzezi minęło już osiem dekad, niewiele wiemy o jej przyczynach, a jej prawdziwy przebieg wciąż wywołuje wiele spekulacji i domysłów. Wielką niewiadomą jest również prawdziwa liczba ofiar. Oficjalna chińska historiografia mówi o 300 tys. zabitych, ale niektórzy autorzy podwyższają ten rachunek do 430 tys. Inni obniżają go do kilkudziesięciu tysięcy ofiar, a najwięksi rewizjoniści nawet do kilkudziesięciu morderstw. To, co się wówczas zdarzyło, jest obecnie otwartą raną w relacjach chińsko-japońskich. Z tego powodu, badając prawdziwy przebieg masakry, łatwo narazić się na zarzut...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11207

Wydanie: 11207

Spis treści

Monitor wolnej przedsiębiorczości

Zamów abonament