Ursus jedzie autobusem pod prąd

źródło: Rzeczpospolita

Projekt NCBiR, zakładający budowę ponad tysiąca elektrobusów, miał być kołem zamachowym rządowego programu rozwoju elektromobilności. Ale dla największych producentów nie okazał się biznesowo racjonalny. Adam woźniak

Udział napędów alternatywnych w łącznej liczbie nowo rejestrowanych autobusów szybko się zwiększa. Jeśli w 2016 r. wynosił 2,2 proc., to w ubiegłym sięgnął 11,7 proc. To zasługa unijnych dotacji dofinansowujących niskoemisyjny transport, z których chętnie korzystają miejscy przewoźnicy. Trzy lata temu zakupili 19 autobusów z napędem na sprężony gaz ziemny (CNG), 17 autobusów z napędem hybrydowym i 6 elektrobusów. Z kolei w 2017 roku takich ekoautobusów zarejestrowano już 160: 85 hybryd, 63 elektrobusy i 12 gazowców. Natomiast w 2018 roku udział niskoemisyjnej floty w łącznej sprzedaży okazał się najwyższy w historii i ubiegły rok możemy określić mianem najbardziej „zielonego". W ciągu 12 miesięcy na rynku pojawiło się aż 317 szt. ekoautobusów, w tym 54 pojazdy z napędem gazowym, 63 elektrobusy i aż 200 hybryd. W roku 2019 ten udział powinien znowu znacząco wzrosnąć. M.in. za sprawą elektrobusów, których na koniec 2018 r. w polskich miastach jeździło już 151.

Liderem rynku autobusów elektrycznych...