Cyfryzacja, cyfryzacja i jeszcze raz efektywność
Polska musi gonić Zachód pod względem wydajności produkcji. Do tej pory nadrabialiśmy urokiem niskich płac, ale nie dość, że ten motor gospodarki się wyczerpał, to już wcześniej zniechęcał do automatyzacji zakładów. Dziś za to płacimy. aleksandra ptak-iglewska
Eksperci ze strony biznesu, funduszy inwestycyjnych i polityki zgadzają się co do jednego: gospodarka w rozkwicie, ale wykazuje pierwsze oznaki spowolnienia. A jej główny motor rozwojowy, czyli dostępna i tania siła robocza, właśnie się wyczerpał.
Podczas debaty „Mapa rozwoju 2.0. Co zadecyduje o wzroście polskiej gospodarki w najbliższych latach?" na Kongresie 590 w Rzeszowie eksperci zastanawiali się więc, co zadecyduje o wzroście naszej gospodarki w najbliższych latach, zwłaszcza w obliczu wyczuwalnego już na Zachodzie i zbliżającego się powoli do Polski spowolnienia gospodarczego.
Pułapka niskich pensji
– Nieuchronne jest to, że Polska, by wejść na następny poziom rozwoju, musi oderwać się od niskich kosztów pracy – mówił Marek Niedużak, wiceminister przedsiębiorczości i technologii. Przyznał, że Polska jeszcze długo będzie miała niższe koszty niż choćby sąsiednie Niemcy – z dnia na dzień nie wyrównamy kosztów pracy – jednak nie powinniśmy też się do niskich kosztów przywiązywać, a rosnące płace będzie uwzględniała mapa drogowa rozwoju kraju, jak i strategia odpowiedzialnego rozwoju.
Z wypowiedzi ekspertów wyłoniła się swoista pułapka rozwoju, do której doprowadziły koszty pracy długo utrzymujące się na relatywnie niskim poziomie. Niewysokie pensje, teoretycznie korzystne dla pracodawców, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta