![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Resztę napiszą piłkarze
Mundial po Francusku
Resztę napiszą piłkarze
Francja nie jest ojczyzną futbolu, ale to wielki Francuz, bramkarz Racing Clubu Algier, napisał słynne, przywoływane często zdanie, które świadczyć ma o wyjątkowości tej gry: "Wszystko, co wiem na pewno o moralności i powinnościach człowieka, zawdzięczam futbolowi". Dzięki niemu Albert Camus ma swoje miejsce w historii piłki nożnej. Ale nie tylko dlatego Francja jest dobrym miejscem, by organizować tam ostatnie mistrzostwa świata XX wieku. Lepszym niż na przykład Anglia, której dyżurny kpiarz George Bernard Shaw twierdził, że piłkarze rozum mają w nogach.
We Francji sport - jak chyba nigdzie indziej - pełni funkcję mitotwórczą. Wielkie sportowe sukcesy i imprezy, które Francuzi organizowali, stają się pretekstem do pokoleniowej identyfikacji, elementem prawdziwej historii. Prawdziwej, to znaczy tej, o której naprawdę się pamięta, pomimo że nie uczą o niej w szkołach. Nie dotyczy to tylko sportu, lecz kultury masowej w ogóle. Kiedy zmarł wielki poeta francuskiej piosenki George Brassens, telewizja po prostu przerwała program. U nas nikomu nawet nie przyszło do głowy, by uczynić to samo, gdy odeszła na przykład Agnieszka Osiecka. Taki właśnie stosunek do "ludowych bohaterów" obejmuje też sportowców. Edith Piaf to taki sam symbol...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
