Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Anegdoty poważne

31 sierpnia 2001 | Rzeczpospolita na Fali | NA

Anegdoty poważne

Oczywiście, panie Bernstein

Leonard Bernstein studiował u bardzo zawsze poważnego Fritza Reinera. Jak zwykle bezpośredni, Bernstein zwrócił się do swego mistrza: Słuchaj Fritz, mógłbyś mi wyjaśnić jeden fragment tego utworu? Odpowiedź brzmiała: Ależ oczywiście, panie Bernstein.

Za dużo pił

Igor Strawiński nie przepadał za Leonardem Bernsteinem. Nie lubił go jako kompozytora, jako dyrygenta i jako człowieka. Strawiński powiedział kiedyś: Bernstein ma w sobie coś z naszego rosyjskiego kompozytora Głazunowa. Na pytanie, co dokładnie - Strawiński odpowiedział: Głazunow też za dużo pił.

Kto tu sypia

Mścisław Rostropowicz pierwszy raz grał z Leonardem Bernsteinem w Paryżu. Na próbę przyszedł przed czasem. Na podium dyrygenckim leżał materac. - Ktoś tu sypia? - zapytał wiolonczelista. - Nie - brzmiała odpowiedź - ale Bernstein tak skacze w czasie koncertów, że bez materaca zagłuszałby muzykę. AL

Brak okładki

Wydanie: 2406

Spis treści
Zamów abonament