Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nic prócz rękopisów nie wezmę

18 maja 2002 | Plus Minus | NC

Nic prócz rękopisów nie wezmę

W przerażającym w swej treści artykule Krzysztofa Masłonia o nagonce na Wojciecha Bąka ("Plus Minus" nr 16/2002) znajduje się passus boleśnie mnie dotyczący.

Pan Masłoń pisze, że Wojciech Bąk w 1956 roku jeszcze przebywał w Dziekance, kiedy stamtąd odszedł - nie podaje. W każdym razie po wyjściu "żył w biedzie, nieduże pieniądze, jakie miewał, przeznaczał na alkohol. Przychodził do niego z wódką Piotr Guzy, przychodzili i inni...".

W związku z tym pragnę jedynie stwierdzić, że ja Wojciecha Bąka w życiu na oczy nie widziałem, a od połowy października 1957 r. już mnie w ogóle w Polsce nie było.

Piotr Guzy, Valencia, Hiszpania

Brak okładki

Wydanie: 2622

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament