Podwójna rekonwalescencja
Podwójna rekonwalescencja
Premier z dnia na dzień czuł się coraz lepiej. Na zdjęciu z rehabilitantką.
FOT. RAFAŁ GUZ
Niektórzy mówią, że śmigłowiec, którym premier wracał ze Śląska, spadł Leszkowi Millerowi jak z nieba. Czy wszystko, co widzimy i słyszymy o wypadku i niedyspozycji szefa rządu, to przypadek, czy efekt starannej kampanii medialnej?
- Nikt nie ma wątpliwości, że katastrofa śmigłowca była strasznym przeżyciem dla pasażerów, ale z punktu widzenia wizerunku osób publicznych i potencjału medialnego to dar, który spadł z nieba. Tu pojawiły się ogromne emocje, bohaterstwo, dramat - mówi Adam Łaszyn, szef Alert Media Communications.
Krystyna de Barbaro, psycholog zajmująca się tworzeniem strategii wyborczych, dodaje: - To była okazja, by pokazać premiera od dobrej strony, a takich okazji jest ostatnio coraz mniej.
Ci, którzy postrzegali dotychczas premiera jako osobę cyniczną, odciętą od zwykłych ludzi i bez ludzkiego oblicza - mogli zobaczyć w Millerze człowieka. Ci, którzy premiera nie darzyli sympatią, mogli odruchowo stanąć po jego stronie, tak jak staje się po stronie ofiary każdego niezawinionego wypadku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta