Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Michnik mówi, Rywin milczy

17 grudnia 2003 | Kraj | JO LZ
źródło: Nieznane

Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" zeznawał przed sądem

Michnik mówi, Rywin milczy

  • Ad vocem

FOT. MICHAŁ SADOWSKI

Robert Kwiatkowski i Włodzimierz Czarzasty kłamali przed sejmową komisją śledczą - oskarżył wczoraj przed sądem Adam Michnik. Jego zeznania nie przyniosły nowych faktów. Przesłuchanie często przypominało bardziej przedstawienie teatralne niż proces sądowy.

Podczas jednego z przesłuchań przed sejmową komisją śledczą Adam Michnik tak się zdenerwował, że omal nie opuścił sali. W czasie wczorajszych zeznań przed sądem do takiej sceny nie doszło, ale nie brakowało ostrych spięć ani wybuchów śmiechu.

Zwłaszcza kiedy pytania do naczelnego "Gazety" zadawali trzej obrońcy Lwa Rywina. Wiele z nich irytowało świadka, niektóre wyprowadzały go z równowagi. Pytany o fragment rozmowy z Rywinem, którą "Gazeta" pominęła w słynnym artykule z 27 grudnia 2002 r. , Michnik zaczął po prostu się śmiać. Rywin twierdził w nim, że do zainteresowania ustawą medialną namówił go Andrzej Zarębski oraz prezes Agory Wanda Rapaczyńska.

Michnik nie mówił nic, tylko donośnie się śmiał. Obrona wykorzystała ten moment: - Proszę, by w protokole zaznaczono, że świadek się śmieje. Na co Michnik nadal mocno rozbawiony oznajmił: - Tak, wysoki sądzie, świadek...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3104

Spis treści
Zamów abonament