Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na chlebie trudno zarobić

27 grudnia 2003 | Ekonomia | RB
źródło: Fotoarchiwum

Prywatna piekarnia Zdzisława Kaczmarka przetrwała socjalizm, ale nie wytrzymała dużo tańszej konkurencji

Na chlebie trudno zarobić

- Wyrabiamy końcówkę zapasu mąki. Ostatni raz rozpalę piec w nocy z 30 na 31 grudnia. Koniec roku, koniec piekarni. Splajtowałem. - mówi Zdzisław Kaczmarek, który od lat prowadził na warszawskiej Ochocie prywatną piekarnię.

FOT. RYSZARD BILSKI

Mroźny koniec grudnia 1984 roku. W sklepach brakuje wszystkiego. Stałem wówczas w najdłuższej pewnie w Warszawie "chlebowej kolejce" przed pierwszą - dopiero co otwartą przez Zdzisława Kaczmarka - prywatną piekarnią Na Ochocie, przy Grójeckiej. Dziś kolejek już tam nie ma, a piekarnia pewnie niedługo przestanie działać.

Wówczas staliśmy przed nią od wczesnego popołudnia 23 grudnia do południa 24 grudnia. Kolejka liczyła kilka tysięcy osób. W nocy, gdy mróz dawał się szczególnie we znaki, na przemian, biegaliśmy do domu rozgrzać się herbatą. Ale warto było. Takiego chleba w życiu nie jadłem... Gorący, prosto z pieca, dobrze wypieczony, chrupiąca skórka, pachnący. Z takim chlebem nawet kaszanka smakowała jak nieosiągalna wówczas kiełbasa jałowcowa.

Reforma Na Ochocie

Otwarcie piekarni Kaczmarka stało się wydarzeniem. Odnotowała je nawet telewizja. Z właścicielem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3111

Spis treści

Nauka i Technika

Zamów abonament