Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dolina ludzi bez palców

31 maja 2004 | Publicystyka, Opinie | WB PW
źródło: Nieznane

Rumunia Ostatnie leprozorium w Europie - Nicolae Ceausescu udawał, że problemu nie ma, i wymazał Tichilesti z map. Nawet dzisiaj trudno tu trafić

Dolina ludzi bez palców

Baptyści założyli osadę trędowatych w 1877 roku, aby chronić ich przed okrucieństwem ze strony zdrowych

(c) WŁADYSŁAW BOROWIEC

WŁADYSŁAW BOROWIEC, PIOTR WRÓBEL

Tichilesti - tej wsi nie ma na żadnej mapie. Leży koło Tulczy, rumuńskiego miasta w Delcie Dunaju. Kilometrami ciągną się tam wodne rozlewiska i mokradła. Przed podróżą pytamy epidemiologa, co robić, żeby nie zarazić się trądem. - Nie mieszkać razem z chorymi. Nie jeść z tych samych naczyń. Choroba może się ujawnić dopiero po 30 latach - radzi.

Do Tichilesti prowadzi wąska droga. Przed osadą brama z tabliczką informacyjną, że leprozorium jest finansowane przez rumuński resort zdrowia. Dokoła przepiękne góry pokryte gęstą roślinnością. W dolinie murowane baraki albo małe domki na zboczach. Czasem można zauważyć pielęgniarki z gumowymi rękawiczkami na dłoniach. Pracują w prowizorycznym laboratorium. Inne chodzą bez rękawiczek.

Całe życie w jednym miejscu

Pierwszy zaprasza nas do siebie Tatulea, trędowaty nazywany przez wszystkich sołtysem. - To nieprawda, że trędowaci nie mogą mieć zdrowych dzieci - mówi, pokazując rodzinne zdjęcie, zrobione...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3240

Spis treści
Zamów abonament