Do NATO marsz
Polscy generałowie chcieliby widzieć nasz kraj w NATO choćby jutro. Chętnie powitają u nas żołnierzy z armii sojuszniczych -- ale bez broni atomowej.
Do NATO marsz
Maria Wągrowska
Przynależność do sojuszu atlantyckiego to dla Polski "być albo nie być" -- powiedział jeden z polskich generałów w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Korzyści płynące z integracji naszego kraju z NA-TO są ewidentne -- twierdził inny. Żaden z naszych rozmówców nie wierzył, że Polska byłaby zdolna obronić się sama.
Oficerowie ci oceniali, że na decyzję o członkostwie w pakcie przyjdzie jednak poczekać kilka dobrych lat. Dlatego trzeba -- podkreślali -- ażeby Wojsko Polskie integrowało się z armiami państw NATO krok po kroku. Pragnęliby oni widzieć Polskę nie tylko w politycznych, lecz także w wojskowych strukturach paktu.
Kwadrat 600 x 600
-- Dla nas, wojskowych, Polska to kwadrat liczący 600 kilometrów z północy na południe i tak samo 600 kilometrów z zachodu na wschód. Wiemy, że tak dużej przestrzeni siłami 235 tysięcy żołnierzy i nie najnowocześniejszym sprzętem obronić się po prostu nie da. Mówienie w tej sytuacji, że moglibyśmy sami się obronić, jest albo mrzonką, albo nieporozumieniem. Inne rozwiązanie niż członkostwo w NATO to tylko czcza retoryka -- uważają polscy generałowie. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta