Głodówka dla Tybetu
Przez całą dobę kilkunastu Tybetańczyków prowadziło głodówkę przed ambasadą Chin. W ten sposób protestowali przeciwko wyrokowi sądu w Lhasie, który skazał ich rodaków na dożywocie za udział w antychińskich demonstracjach w marcu.
Na trawniku przed ambasadą stanął transparent z napisem: „Zatrzymać masakrę w Lhasie“, powiewały też flagi Tybetu.
– Tysiące moich rodaków jest torturowanych i mordowanych – mówił wzruszony Tybetańczyk Amdo.
Na znak solidarności przed ambasadę przychodzili też warszawiacy. Zapalali znicze i kładli kwiaty.
– Każda metoda jest dobra, żeby zwrócić uwagę świata na zbrodnie, które mają miejsce w naszym kraju – przekonywał Jo, który od 14 lat mieszka w Warszawie.