Prawdziwy Polak Tusk
Jeszcze niedawno PiS najwyżej niosło biało-czerwony sztandar. Ale jeśli ktoś sztandaru nie potrafi upilnować, to mu się go odbiera – pisze specjalista od marketingu politycznego
Nie zdziwi mnie, jeśli za parę miesięcy z badań opinii publicznej wyniknie, że Donald Tusk uznawany jest za większego patriotę od Jarosława czy Lecha Kaczyńskich. Bardziej kocha Polskę, bardziej dba o polską tożsamość, historię i honor. Jest skuteczniejszym liderem Polski, a żarliwy patriotyzm to przy tym jego znak firmowy.
Podobne marketingowe cuda udały się w innych krajach, gdzie nie tylko kandydaci kosmopolityczni i liberalni, ale socjalistyczni, a nawet lewaccy w kampaniach budowali „patriotyczne story”. Socjaliści chowali w ostatnich latach czerwone flagi, wzywając do wywieszania flag narodowych, a w miejsce „Międzynarodówki” przy każdej okazji odśpiewywali hymn narodowy. Ku przerażeniu kandydatów skrajnej prawicy, którym w tak prosty sposób kradziono całe polityczne jestestwo, całą tożsamość, całymi latami budowany wizerunek, skazując ich na klęskę.
Jeśli Segolene Royal zabrała Jean-Marie Le Penowi w ostatniej kampanii prezydenckiej trójkolorową flagę, z jej ust nie schodziły „Marsylianka” i ograniczanie praw imigrantów, z żądaniem egzaminów językowych, a nawet hasłem „Francja dla Francuzów” i postulatem powołania Ministerstwa ds. Imigracji i Tożsamości Narodowej (i u niej, i u Sarkozy’ego), to co 78-letniemu liderowi Frontu Narodowego pozostało?
Co pozostanie braciom Kaczyńskim, jeśli ekipa Donalda Tuska wyrwie im prymat polityków napędzanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta