Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Świadectwo zbrodni

19 września 2008 | Magazyn tv | Barbara Hollender
źródło: fabryka obrazu
źródło: fabryka obrazu

Długo czekaliśmy na ten obraz. Pytanie: kiedy powstanie film o Katyniu, najczęściej zadawano Andrzejowi Wajdzie, bo to on w czasach PRL wykorzystywał każdą odwilż, by wypełniać białe plamy naszych narodowych dziejów

Przez lata komunizmu zbrodnia katyńska była bolesnym tematem tabu. Po 1989 roku historycy zaczęli bić na alarm. Większość młodzieży w ogóle nie słyszała o tym tragicznym epizodzie polskiej historii, nie wiedział też o nim świat. Andrzej Wajda długo szukał właściwego scenariusza. Miał moralne prawo, by ten film zrobić i rozliczyć się z własną przeszłością – z Rosji nie wrócił do domu jego ojciec, oficer Wojska Polskiego.

Reżyser zrezygnował z wielu tekstów i pomysłów, nawet z napisanej specjalnie dla niego powieści Włodzimierza Odojewskiego. Nowelę Andrzeja Mularczyka przerobił, i to znacznie. Chciał opowiedzieć o tragedii wymordowanych przez Rosjan oficerów, ale również o kłamstwie, jakie zafundowano potem Polakom i światu. O udręczonym narodzie sprzedanym przez sprzymierzeńców. A przede wszystkim o polskiej inteligencji mordowanej konsekwentnie przez obu najeźdźców.

– Wydawało mi się, że muszę pokazać mężczyzn – ofiary zbrodni katyńskiej

– i kobiety, które na nich czekają, nie mogąc uwierzyć, że już nigdy z wojny nie wrócą – mówił reżyser. – Tak właśnie zapamiętałem śmierć mojego ojca i rozpacz matki, która umarła w 1950 roku, ale do ostatnich dni łudziła się, że ojciec wróci. Pisała do Czerwonego Krzyża, do Szwajcarii, do Londynu, z nadzieją, że się odnajdzie. Ale film nie jest historią mojej rodziny. Pokazałem panoramę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8121

Spis treści
Zamów abonament