![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Uwiecznione mity o „tutejszych”
Fotoreportaż rozkwitł w latach 30. ubiegłego stulecia wraz z rozwojem prasy ilustrowanej. Jedną z pionierek nowego gatunku stała się Zofia Chomętowska, fanka małoobrazkowego aparatu Leica.
Arystokratyczne pochodzenie sprawiło, że była finansowo i psychicznie niezależna. Nie musiała nikomu się tłumaczyć z wyborów, zwłaszcza w sferze tego, co uważano za „hobby”. Dzięki temu Zofia Chomętowska zainicjowała nowoczesne podejście do fotografii. Bez niepokoju wkraczała na tereny „ponure i niezdrowe”; podejmowała tematy „nieartystyczne”, niewdzięczne, z życia codziennego wzięte. Nie potrzebowała dowodzić, że mimo „męskiego” zajęcia (tzn. fotografowania) pozostawała „prawdziwą kobietą”.
Mimo to ryzykowała jak ktoś uprawiający sporty ekstremalne. „Często po pas w wodzie, a nawet czasem z poziomu wody, uczepiona jakiegoś pnia przybrzeżnego jedną ręką, drugą operując aparatem, mam możność utrwalić na błonie dosłownie momenty szybko umykającego motywu. Poręczność
Leici, a z nią szybkość zdjęć jest niezwykła” – zachwycała się trzy lata przed II wojną.
Początkowo koncentrowała się na terenach w dorzeczu Prypeci i Bugu. Egzotyka na wyciągnięcie ręki – Polesie. Prawie połowę regionu zajmują bagna i rozlewiska. Kraina do dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
