Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nacjonaliści czarnym koniem wyborów?

27 października 2012 | Pierwsza strona | Piotr Kościński
autor zdjęcia: Sergiej Greczuszkin
źródło: AFP

W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Ukrainie zwycięży zapewne Partia Regionów Wiktora Janukowycza. Ale o głosy walczyła opozycja, w tym silni na zachodzie kraju nacjonaliści. Zgodnie z prognozami rządzący wygrają przede wszystkim dzięki okręgom jednomandatowym, z których wybierana jest połowa Rady Najwyższej. Już teraz mówi się o fałszerstwach i przekupywaniu wyborców. Opozycja twierdzi też, że Janukowycz pozyska deputowanych niezależnych – albo ich zastraszy, albo kupi. Dla sporej części opozycyjnie nastrojonych Ukraińców nadzieją są nacjonaliści odwołujący się do tradycji Stepana Bandery i UPA. Odpowiadając na pytanie „Rz", czemu stawia na nacjonalizm, lider radykalnej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok powiedział: – Bo nacjonalizm to miłość. Miłość do swojego kraju. Chciałbym, żebyśmy tak kochali ojczyznę jak Polacy.

Na zdjęciu: demonstracja w Kijowie 
w 70. rocznicę powstania UPA.

—Piotr Kościński ze Lwowa

Wydanie: 9372

Wydanie: 9372

Spis treści
Zamów abonament