Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Generał bez armii

22 września 1997 | Publicystyka, Opinie | SP
źródło: Nieznane

ROSJA

Aleksander Lebiedź nadal znajduje się w czołówce najbardziej popularnych polityków. Jego notowania jednak systematycznie spadają.

Generał bez armii

RYS. JANUSZ MAYK - MAJEWSKI

SŁAWOMIR POPOWSKI

Kto dziś - może poza specjalistami - pamięta Giennadija Burbulisa, Aleksandra Ruckoja, Rusłana Chasbułatowa, Jurija Skokowa czy nawet Jegora Gajdara? - Każdy z nich w swoim czasie uchodził w świecie moskiewskiej polityki za gwiazdę pierwszej wielkości. Dopiero później okazywało się, że to wcale nie była gwiazda, lecz kolejny meteor przelatujący nad rosyjską sceną polityczną. Czy ten sam los spotka generała Aleksandra Lebiedzia, który jeszcze rok temu bił rekordy popularności, a dziś musi się bronić przed zapomnieniem?

Wiele wskazuje, że tak może być. W prezydenckich rankingach generał ciągle jeszcze notowany jest w pierwszej piątce, ale, jak wykazują ostatnie badania socjologiczne, już przegrywa z Borysem Niemcowem - kolejną "wielką nadzieją" Rosjan - a nawet z liderem komunistów Giennadijem Ziuganowem.

Czyste ręce

Były dowódca 14. Armii w Naddniestrzu, z tubalnym głosem i postawą wojskowego zupaka, były uczestnik wojny w Afganistanie oraz ten, który w sierpniu 1991 roku wysłał batalion Tulskiej Dywizji Powietrznodesantowej do obrony Borysa Jelcyna i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1184

Zamów abonament