Legenda odchodzącego pokolenia
Legenda odchodzącego pokolenia
SłAWOMIR POPOWSKI
To było chyba latem 1990 r. Siedzieliśmy w kombinacie gastronomicznym "Praga" przy prospekcie Kalinina (dziś Nowoarbackim) : Galina Wasilewna Starowojtowa, Ryszard Kapuściński i ja. Starowojtowa, którą poznałem podczas wielkich moskiewskich manifestacji, była wówczas jednym z najpopularniejszych przywódców opozycji demokratycznej. Potężnie zbudowana -- mogłaby pozować do portretów radzieckich kołchoźnic -- zdumiewała swoją niesamowitą energią i aktywnością polityczną. I jeśli do kogoś pasowało określenie "zwierzę polityczne" -- to właśnie do niej.
Była wtedy deputowaną zjazdu ZSRR i status ten u schyłku rządów Gorbaczowa gwarantował jej praktycznie nietykalność. Być może dlatego zaryzykowała zabranie do swojego samolotu Kapuścińskiego, którego w przebraniu pilota Aerofłotu przewiozła do Stepanakertu, w Górskim Karabachu, armeńskiej enklawie na terytorium Azerbejdżanu, o którą od kilku lat toczyła się krwawa wojna między Ormianami i Azerami. Dzięki niej był chyba pierwszym zagranicznym reporterem, który tam dotarł, gdy toczyła się wojna.
Później spotykałem się z Galiną Wasilewną jeszcze wielokrotnie. Lubiła Polskę i Polaków. Przyjaźniła się m. in. z Leonem Bójką. Była też jednym z nielicznych rosyjskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)