Cała sala płacze z nami
FINAŁ PUCHARU DAVISA
Szwecja wygrała po raz siódmy * Cudu w Mediolanie nie było
Cała sala płacze z nami
Szwedzi obronili w Mediolanie Puchar Davisa, pokonując w finale Włochów 4:1. Po sobotnim deblu było 3:0 dla gości i niedzielne gry singlowe miały już charakter towarzyski. Decydujący trzeci punkt wywalczył dla Szwecji debel Jonas Bjoerkman -- Nicklas Kulti, którzy wygrali z Diego Nargiso i Davide Sanguinettim 7:6 (7-1) , 6:1, 6:3. To już siódmy daviscupowy triumf Szwedów i trzeci w ciągu ostatnich pięciu lat.
Po tym, co stało się w piątek (kontuzja Gaudenziego) , W łosi musieli improwizować. Para Nargiso -- Sanguinetti zagrała razem po raz trzeci wżyciu i po raz pierwszy w meczu daviscupowym. "Zdawałem sobie sprawę, że do zwycięstwa w deblu potrzebny jest cud. Mieliśmy jakieś szanse tylko ze zdrowym w stu procentach Gaudenzim" -- mówił kapitan Włochów Paolo Bertolucci. Cudu nie było, może trzeba było grać w Neapolu, tam podobno łatwiej o zjawiska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)