Skromnie i obficie
BOŻE NARODZENIE
Jak minął świąteczny weekend
Skromnie i obficie
Świętowali zakonnicy i pustelnicy. Politykom udzielał się świąteczny apetyt. Jesienna pogoda i dodatnie temperatury sprzyjały rodzinnym spacerom. Choć tegoroczne święta Bożego Narodzenia minęły raczej spokojnie, nie zabrakło bomby, pożarów.
Pustelnicy byli szczęśliwi
W wigilijne popołudnie kameduli z Bieniszewa w województwie konińskim spożywali samotnie swój wigilijny posiłek, który w tym roku stanowiły makówki, czyli bułki z makiem polane śmietanką, ryba smażona i kompot zsuszonych śliwek. Pustelnicy tradycyjnie jedzą tego dnia tylko raz -- po raz pierwszy do syta po kilkunastu dniach adwentowego postu, podczas którego rezygnują nawet znabiału. Chwilę potem spotykają się na krótko, aby podzielić się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i wspólnie się pomodlić. Ponownie spotykają się o północy, na pasterkę w klasztornym kościele.
W mikroskopijnych chatkach, w lesie u podnóża średniowiecznego zamku w Melsztynie święta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)