Ich oczy widzą w nocy
Pułkownik Marek Bieńkowski, komendant główny Straży Granicznej
Ich oczy widzą w nocy
Panie komendancie, czy skutki wojny w Jugosławii ujawniły się już na polskich granicach?
P UŁKOWNIK M AREK BIEŃKOWSKI: W zasadzie nie. Nie obserwujemy większego przepływu cudzoziemców z tamtego regionu. Nie widać też większej liczby uciekinierów wśród osób zatrzymanych na zielonej granicy.
Mamy ponad tysiąc uchodźców z Kosowa, którymi zaopiekowała się Polska w ramach pomocy humanitarnej. Czy musieliście ich tak skrupulatnie rewidować przy wejściu do samolotu?
To nie nasze służby pokazywała telewizja. Zapewniam, że my byliśmy delikatni. Nie mogło być inaczej, blisko połowę uciekinierów przyjmowanych w Polsce stanowiły dzieci. Moi funkcjonariusze wystawiali naszym gościom tymczasowe dokumenty, z czym związana jest również odpowiednia procedura, na przykład fotografowanie.
Niektórzy uchodźcy z Kosowa próbowali już zrezygnować z gościny w Polsce. Co Straż Graniczna zrobiła z tymi, których w ostatnich tygodniach ujęto podczas próby nielegalnego przekroczenia zachodniej granicy?
To sprawa delikatna i nie będę się nad nią rozwodził. Istotnie, kilkanaście osób powróciło pod naszą opieką do ośrodków, w których urządzono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)