Pułapka Wandy Lwowny
Rzecz o towarzyszce Wasilewskiej
Pułapka Wandy Lwowny
Robert Jarocki
W Związku Radzieckim w latach wojny powszechnie znano i kojarzono z Polską tylko dwie postacie: Wandy Wasilewskiej i Tadeusza Kościuszki. Ta druga osoba budziła zwłaszcza respekt wśród żołnierzy Armii Czerwonej. W pierwszych dniach lutego 1945 r. wykorzystał ten mit poeta w mundurze oficera I Armii W P, kapitan Adam Ważyk. Odprowadzał po jakiejś bibce prasowej kilka krakowskich pań, a było już dawno po godzinie policyjnej; obowiązywał stan wojenny. Rozweseloną alkoholem grupkę zatrzymał patrol sowiecki, oślepiając groźnie latarką. W ażyk przytomnie zarządził po rosyjsku "baczność", komunikując dowódcy warty, że jest generałem Kościuszką. Przerażony starszina pokornie przepraszał, iż w porę nie rozeznał się w sytuacji.
Wanda Wasilewska nie potrzebowała podszywać się pod żadną postać historyczną. Żołnierze i cywile, funkcjonariusze partyjni wszystkich ogniw i rang nieustannie widywali ją na kronikach filmowych, wyświetlanych w dziesiątkach tysięcy stałych i polowych kin. Jej fotografie widniały w milionowych nakładach gazet, a nazwisko często wymieniano w radiowych wiadomościach.
Stała się też osobą znaną na Zachodzie, budząc gwałtowną krytykę w polskim środowisku londyńskim. Życzliwsze natomiast zainteresowanie wywoływała w Ameryce, wśród części Polonii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)