Szczep i rozbójnicy
Szczep i rozbójnicy
Rozmowa z Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Kongresu Liberalno-Demokratycznego
-- Czy nie czuje się pan nielojalnie w stosunku do "Solidarności"? Ostro krytykuje pan działalność "S". Podczas ostatniej debaty sejmowej nad sytuacją w kraju twierdził pan, że to, co robią związki zawodowe staje się zagrożeniem demokracji w Polsce. Pana partia zaś żąda ustawowego ograniczenia ich roli.
-- Nie czuję się dzieckiem "Solidarności". Miałem to szczęście by być przy narodzinach "S", mam więc bardziej rodzicielskie uczucia niż synowskie. Dziś twierdzę, że byłem w zupełnie innej "Solidarności". Powiem więcej: na swój prywatny użytek odebrałbym znaczek "Solidarności" np. zarządowi Regionu Mazowsze. Tak jak kiedyś zrobił to Lech W ałęsa wobec "Gazety W yborczej". Bo mam takie samo prawo do tego znaczka, do tej tradycji, do tego wielkiego doświadczenia życiowego. Co najmniej takie samo.
-- Odebrać znaczek?
-- Ta fascynacja, i udział, i wielka miłość, która trwała dziesięć lat, to było głębokie uczucie do zupełnie innej panny "S", niż tej dzisiejszej. Jeśli ktoś teraz powołuje się na dziedzictwo "Solidarności", broniąc pogróżek Macieja Jankowskiego, to znaczy, że ten ktoś w ogóle nie rozumie po co była ta wielka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)