Koniec sekurytyzacyjnego Eldorado
Koniec sekurytyzacyjnego Eldorado
Okrzyknięta przełomem w finansach publicznych, kamieniem milowym w dziejach finansowania inwestycji, na które ani rządu, ani samorządu nigdy nie byłoby stać, nowym etapem we współpracy sektora prywatnego z publicznym, sekurytyzacja, czyli zwyczajne wydawanie pożyczonych pieniędzy pod zastaw przyszłych dochodów, sprawia ostatnio ekonomistom trochę kłopotów.
No, bo tak: bez sekurytyzacji nigdy nie byłoby wielu inwestycji w sektorze publicznym. Fakt. Czyli stanowi ona korzystną alternatywę podniesienia bieżących podatków lub zwiększenia długu. Z drugiej jednak strony - w sensie czysto ekonomicznym - sekurytyzacja oznacza nie co innego niż generowanie popytu przez sektor publiczny. A nie jest to rzecz bez znaczenia dla polityki monetarnej.
I nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta