Wspaniała ręka
Roland Garros '93 -- Edberg przegrał z Miedwiediewem
Wspaniała ręka
Dziewiętnastolatek z Kijowa Andriej Miedwiediew jest podobno chłopcem przesądnym. Ma "szczęśliwe" spodenki, prosi zawsze kierowców, by wieźli go na kort tą samą trasą. Gdy w środę deszcz przerwał jego mecz ze Stefanem Edbergiem, miał prawo być jak najgorszej myśli. Tenisowy przesąd głosi bowiem, że ten, kto wygrywa gładko przed deszczem, schodzi z kortu pokonany, gdy przestaje padać. Tym razem jednak siły nadprzyrodzone były neutralne. Edberg uniknął upokorzenia, ale nie uniknął porażki.
W pierwszym secie Szwed wygrał tylko siedem piłek. Tego seta jakby nie było, w drugim doprowadził do remisu 5:5, ale stroną dyktującą warunki był wciąż Miedwiediew. W tym momencie spadł deszcz i w szystkie francuskie gazety napisały "Edberg uratowany przez niebiosa".
Nazajutrz mecz był już bardziej wyrównany, ale Szwed nie mógł stosować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)