Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Praska historia wg Łukasza M.

31 stycznia 2011 | Życie Warszawy | Izabela Kraj

Kontrowersyjny radny wyrzucony z PO, który wstrząsnął Pragą, mówi o prokuratorskich zarzutach, głosowaniu, które zmieniło układ sił w praskim samorządzie, i kulisach politycznych rozgrywek. Z radnym Pragi-Północ rozmawia Izabela Kraj.

By ta rozmowa miała sens, musi pan odpowiadać na wszystkie nasze pytania.

Łukasz M.: Wiem. I chciałbym powiedzieć, co myślę o całym zamieszaniu wokół mnie. Mam nadzieję, że jeden incydent z przeszłości nie zaważy na całościowej opinii o mnie.

I dlatego, że raczej nie chodzi tu tylko o moje błędy.

Co pan nazywa błędami?

No... to, co zarzuca mi prokuratura.

Szantaż, fotografowanie nastolatka i propozycja seksu z nieletnim oraz posiadanie w komputerze trzy tys. zdjęć z nagimi dziećmi. Przyznał się pan do tych zarzutów. Sprawa wydaje się ewidentna?

Nie jestem pedofilem. I nikt nie ma prawa tak o mnie mówić. Rzeczywiście do pierwszego zarzutu się przyznałem. Odpowiem w sądzie za to, że przez komunikator internetowy mówiłem do młodszego kolegi rzeczy, których mówić nie powinienem. To błąd. Żałuję tego, byłem głupi. Ale to nie zbrodnia. Nikogo nie zabiłem, nie skrzywdziłem. Nie mam zarzutów o pedofilię.

Ten chłopak miał 15 lat?

Miał 16, gdy się poznaliśmy. To było ponad dwa lata temu.

A jak to było z tymi zdjęciami?

Nie wiem, jakim sposobem aż 3 tys. plików znalazło się w moim komputerze. Przeglądałem różne strony internetowe dla dorosłych, ale niczego nie ściągałem ani nie rozpowszechniałem. Otwierane pliki chyba automatycznie zapisują się w pamięci...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8840

Spis treści
Zamów abonament