Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po co są jubileusze

06 września 1996 | Kraj | SK

Zmarnowana rocznica Warszawy

Po co są jubileusze

Stefan Kurowski

Jest wrzesień, zwany dawniej miesiącem odbudowy Warszawy. Teraz już tak się nie mówi, ale mimo to ten miesiąc ciągle kojarzy się z tematyką warszawską. Atematyka warszawska w tym roku to oczywiście jubileusz stolicy. 400 lat minęło od czasu, gdy Warszawa stała się rezydencją króla, siedzibą władz centralnych państwa, nieformalną stolicą Rzeczypospolitej. Gdy kilkanaście lat temu myśleliśmy o tej rocznicy, to zdawało się, że z tej daty coś powinno wynikać również dla Warszawy dzisiejszej. A czy coś wynikło?

Po co są jubileusze, czyli okrągłe (według naszego systemu dziesiętnego) rocznice? Po to, żeby przypomnieć coś z przeszłości, uczcić pamięć, ożywić historię, podtrzymać ciągłość. Gdy jest to jubileusz osoby, stanowi on okazję do wyrażenia szacunku, dokonania oceny, nadania nagrody; gdy jest to jubileusz jakiejś wartości, struktury społecznej, to staje się on czynnikiem mobilizacji myśli i uczuć wokół tej wartości, powodem koncentracji wysiłków dla jej uczczenia, uświetnienia i wzmocnienia. Wtedy ta rocznicowa przeszłość oddziałuje konkretnie na bieżącą teraźniejszość.

Ktoś powie: jubileusz to przecież taka konwencja wynikająca z kalendarza, abstrakcja, która nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości, do konkretów, faktów,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 852

Spis treści
Zamów abonament