Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Euro spoko, czyli jak straciliśmy korzenie

11 maja 2012 | Publicystyka, Opinie | Jarosław Giziński
autor zdjęcia: Waldemar Kompała
źródło: Fotorzepa
Czyżbyśmy od ludowej tradycji oderwali się tak bardzo, że własny folklor gotowi jesteśmy uznać za coś wstydliwie zapyziałego? Na zdjęciu: kapela Kaszuby z gminy Karsin
źródło: Reporter
Czyżbyśmy od ludowej tradycji oderwali się tak bardzo, że własny folklor gotowi jesteśmy uznać za coś wstydliwie zapyziałego? Na zdjęciu: kapela Kaszuby z gminy Karsin

Dlaczego w kraju, w którym 90 proc. społeczeństwa ma chłopskie korzenie, ludowość jest czymś wstydliwym? – zastanawia się publicysta „Rz”

Obciach!", „wsiowa kompromitacja", „jaki kraj, taka Shakira" – to tylko kilka łagodniejszych przykładów świętego oburzenia, jakie niedawno zalało polski Internet. Kilka godzin po ogłoszeniu wyników głosowania, które z piosenki „Koko Euro spoko" uczyniło polski hymn piłkarskich mistrzostw Europy, kraj nad Wisłą zawrzał.

Utwór wyśpiewany z godną podziwu energią przez osiem dzielnych pań z zespołu Jarzębina rzeczywiście nie poraża głębią literackiego przekazu ani wyrafinowaniem linii melodycznej, jednak trudno mu odmówić wartości. Piosenka jest prosta, wpadająca w ucho, pełna radości dobrze korespondującej z atmosferą plebejskiego święta, jakim w istocie jest impreza futbolowa. Na dodatek jednoznacznie kojarzy się z polskim folklorem. W porównaniu ze zmanierowanymi produkcjami utytułowanych przedstawicieli polskiej sceny pop wiejski zespół z Lubelszczyzny zabrzmiał nadspodziewanie dynamicznie i świeżo.

Wsiowe zacofanie

Skąd więc utyskiwanie i inwektywy bywalców Facebooka? „Hymn Euro z odgłosami drobiu w wykonaniu wesołych wieśniaczek" – jak napisała jedna z moich znajomych, dziennikarka kobiecego trendy miesięcznika, naznaczony jest grzechem (w rozumieniu zarówno pani redaktor, jak i jej tęskniącego za światowym blichtrem „targetu") pierworodnym: ludowością. W domyśle – wsiową zaściankowością,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9229

Wydanie: 9229

Spis treści
Zamów abonament