![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Nie ma nudy, gdzie bawi się akademicka brać
Na balach w zakładach pracy czy restauracjach, ale też na prywatkach spędzano sylwestra przed laty. Czasem brakowało szampana czy innego alkoholu, ale chęci do zabawy nigdy.
Janina Blikowska
Wieczór oddzielający stary i nowy rok zawsze był i wciąż jest czasem szaleństwa. Mimo wielu przeciwności i trudności nasze babcie i mamy potrafiły w ten czas zapomnieć o wszystkim i oddać się sylwestrowemu szaleństwu.
Przodownicy na imprezie
Sylwester 1952 roku. „Na radosnych zabawach witano w Polsce Nowy Rok, IV rok planu 6-letniego" – donosiło „Życie Warszawy" w pierwszym numerze z 2 stycznia 1953 r.
W relacji sprzed prawie 60 lat można przeczytać, że na placach miast i osiedli całej Polski rozbłysły różnokolorowe lampki choinek noworocznych. „W domach kultury, świetlicach zakładów pracy i świetlicach miejskich odbywały się zabawy noworoczne" – pisała gazeta.
Podkreślała, że radośnie witali Nowy Rok górnicy i hutnicy śląscy. W świetlicach i zakładowych domach kultury ustawiono choinki noworoczne ozdabiane emblematami pokoju i planu 6-letniego oraz transparenty i wykresy popularyzujące osiągnięcia produkcyjne i socjalne w minionym roku. „W noc sylwestrową odbyły się radosne zabawy z udziałem przodowników pracy i ich rodzin" – donosił dziennik. Dodawał, że zabawy takie odbywały się dla załóg kopalni Katowice, huty Baildon w Katowicach i innych.
Z relacji „Życia Warszawy" można się dowiedzieć, że na terenie całego Wybrzeża w świetlicach robotniczych i klubach na wyższych uczelniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
