Jak charty goniły Justynę
Ostatecznie nie dogoniły, ale po świetnym biegu Charlotte Kalli przewaga Polki stopniała do 23,3 sekundy.
Organizatorzy Touru odetchnęli: nie można jeszcze ogłosić, kto w tym roku wygrał cały wyścig.
Po biegu na dochodzenie na 15 km i samotnej ucieczce Justyny przed skandynawską pogonią przewaga Polki nad resztą stawki stopniała o połowę, a na podium wskoczyła bohaterka dnia Charlotte Kalla, rozdzielając Kowalczyk i Therese Johaug. To oznacza, że jeszcze będą emocje. Przynajmniej do soboty i biegu na 10 km stylem klasycznym, w którym czekają aż trzy porcje sekundowych bonusów, na dwóch lotnych finiszach i na mecie, łącznie aż 45 sekund.
Ale wiele może się też wyjaśnić już dzisiaj przed południem, gdy skończy się w Toblach bieg na 3 km st. klasycznym ze startu indywidualnego (początek o 11.15, Justyna rusza ostatnia, TVP 2, Eurosport).
Na tak krótkiej czasówce Kowalczyk teoretycznie może, jak podpowiadają wyniki wcześniejszych takich biegów, zyskać do Johaug nawet tyle, ile straciła wczoraj, czyli – już po zsumowaniu bonusów – ok. 22 sekund.
Przewaga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta