Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niezwykła opera

23 lipca 2013 | Kultura | Jacek Marczyński
„Kupiec wenecki” – scena w sądzie, pierwszy z lewej Adrian Eröd (Shylock)
źródło: bregenzer festspiele
„Kupiec wenecki” – scena w sądzie, pierwszy z lewej Adrian Eröd (Shylock)

„Kupiec wenecki” Andrzeja Czajkowskiego to wyjątkowe odkrycie.

Na premierę utwór czekał ponad 30 lat, ale może warto, żeby odbyła się tu, na jednym z najważniejszych festiwali Europy. W Bregencji na każdym przedstawieniu „Kupca weneckiego” ogląda przecież w skupieniu prawie 2 tysiące widzów, choć zdecydowanej większości z nich nazwisko zmarłego w 1982 r. Andrzeja Czajkowskiego niewiele mówi.

Nie ulega wątpliwości, że „Kupiec wenecki” to opera niezwykła. W muzyce czuć oddech mistrzów XX wieku: Berga, Brittena, Strawińskiego, Szostakowicza, ale jest przede wszystkim indywidualność Andrzeja Czajkowskiego, wyrażająca się w nowatorskim potraktowaniu tradycyjnych arii czy duetów, w bogactwie pomysłów i w znakomitej instrumentacji. Aby docenić jego talent, wystarczy posłuchać, jak odmiennymi środkami muzycznymi odmalował dwa światy: Wenecję – miasto biznesu i pieniądza – oraz Belmont – krainę miłości, dobroci i szlachetności.

„Kupcowi weneckiemu” towarzyszą wszakże natrętne pytania. Czy Czajkowski wybrał go z miłości do Szekspira,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9594

Wydanie: 9594

Spis treści
Zamów abonament