Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sprawa gen. Papały we mgle

09 kwietnia 2014 | Kraj | Grażyna Zawadka

Jedyna jeszcze badana wersja zabójstwa byłego szefa policji jest pełna sprzeczności – wskazał warszawski sąd.

Lada chwila może się okazać, że sprawa zabójstwa gen. Marka Papały po 16 latach wróci do punktu wyjścia.

Od kiedy sąd w Warszawie uniewinnił w ubiegłym roku Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, od zarzutów podżegania do zabójstwa byłego szefa polskiej policji, aktualna jest tylko konkurencyjna wersja wydarzeń przedstawiona przez łódzką prokuraturę. Według niej zbrodnia miała tło rabunkowe, a generała zastrzelił złodziej samochodów Igor M., ps. Patyk, by ukraść jego daewoo espero.

Jak tę hipotezę oceni sąd (jeżeli w ogóle łódzcy śledczy sformułują akt oskarżenia), jeszcze nie wiemy. Ale już dziś wiadomo, że zeznania świadka koronnego Roberta P., na których oparła się prokuratura z Łodzi, wzbudziły wątpliwości Sądu Okręgowego w Warszawie.

Ten zawarł je w pisemnym uzasadnieniu wyroku uniewinniającego Słowika i Boguckiego. „Rz" poznała gotowe od niedawna uzasadnienie.

Jak zauważył sąd, to, co Robert P. miał widzieć na miejscu zabójstwa, jest sprzeczne z tym, co widzieli z okien domu wiarygodni świadkowie i żona gen. Papały.

„Mając na uwadze, iż zeznania świadka koronnego w tak różny sposób od innych wiarygodnych świadków opisywały...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9810

Wydanie: 9810

Spis treści
Zamów abonament