Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mogłem pogłaskać McCartneya

11 lipca 2015 | Plus Minus | Jacek Cieślak
Rosław Szaybo, grafik
autor zdjęcia: Janusz Tepper
źródło: Plus Minus
Rosław Szaybo, grafik
źródło: materiały prasowe
źródło: Rzeczpospolita
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

Gdy spotykałem się z najważniejszymi postaciami muzycznej branży, nigdy nie zrobiłem fotografii na przykład pod tytułem „Ja i mój koleś Michael Jackson". Nie mam ani jednej takiej fotki - mówi grafik Rosław Szaybo.

"Plus Minus": Jest pan chyba jedynym Polakiem, który miał okazję przebywać w towarzystwie Lennona i spółki.

Rosław Szaybo, grafik: Paul McCartney był tak blisko mnie, że mogłem go pogłaskać. Natomiast człowiek taki jak ja, który traktuje życie normalnie, nie zdaje sobie sprawy z różnych rzeczy i możliwości. Ta normalność polegała na tym, że pracowałem w bardzo dobrej agencji reklamowej Young & Rubicam w Londynie. Dobrze mi się powodziło i nagle zadzwonił telefon. Zawsze tak się zdarza, że nagle dzwoni. Nie dość, że zadzwonił, to jeszcze kolega zapytał mnie, czy nie wybrałbym się z nim na pewną muzyczną imprezę. Oczywiście odpowiedziałem – tak. Poszliśmy na Baker Street, gdzie była siedziba Apple, koncernu założonego przez The Beatles. Wjechaliśmy na dach, a tam gra czterech facetów. Patrzę: Beatlesi. Rozdają kanapki, piwo. Takie rzeczy. Potem okazało się, że to był ich ostatni koncert.

Ten zarejestrowany w filmie „Let It Be"

Tak. Zrobiłem w życiu straszliwie dużo zdjęć. Natomiast gdy spotykałem się z najważniejszymi postaciami muzycznej branży, nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić fotografię na przykład pod tytułem „Ja i mój koleś Michael Jackson".

Nie myślał pan kategoriami sweet foci.

Nie mam ani jednej takiej fotki.

To pokazuje pana...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10189

Wydanie: 10189

Zamów abonament